– Już nie musimy – powiedziałam, a serce waliło mi jak oszalałe, ze strachu i szczęścia. – Już bardziej w ciąży być nie mogę. Przytuliłam się do niego cała, chcąc zająć jego myśli czymś innym. Nie udało się. Mój mąż zesztywniał, odsunął się na skraj łóżka i popatrzył na mnie z bólem w spojrzeniu.

WKRADŁ SIĘ ZNACZĄCY BŁĄD TEKST PO POPRAWCE. Witam. Mój problem jest bardzo złożony i chyba dość skomplikowany przynajmniej mi sie tak wydaje bo nie potrafie już sobie z tym poradzić. Jesteśmy razem 6 lat,od ponad dwóch lat jesteśmy małżeństwem. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ja byłam po bardzo ciężkich przejściach( rozwód spowodowany przemocą i długotrwałym znęcaniem fizycznym i psychicznym sie nade mną,wielokrotne zdrady ze strony pierwszego męża) i wtedy pojawił sie On. Od początku wiedział w jakiej jestem sytuacji i jak wielkie piętno odcisnął na mojej psychice tamten toksyczny związek a mimo wszystko był przy mnie zawsze i wspierał jak tylko potrafił. Po dwoch latach dotknęła mnie kolejna tragedia w wypadku samochodowym straciłam Mamę i brata. Gdyby nie mój ukochany i Jego wsparcie nie byłabym w stanie poradzić sobie z tym wszystkim. Wtedy juz wiedziałam (mimo mojej nieufności i ostrożności po doświadczeniach z pierwszego małżeństwa) że to jest ten mężczyzna z którym chce spędzić resztę życia, że skoro nasz związek przetrwał tyle ciężkich chwil i nie osłabł a wręcz przeciwnie rósł w siłę to to jest właśnie to na co czekałam całe życie. Jeśli chodzi o sfery intymne to nasz związek był idealny, seks był często i WRESZCIE CZUŁAM ŻE JEST to seks z miłości,pełen namiętności i uczucia..... Potem był ślub i upragniona ciąża,ponad pół roku staraliśmy się o dziecko i wreszcie się udało. Podczas ciąży zachorowałam na cukrzycę ciążową,mimo diety i leczenia bardzo szybko zaczęłam przybierać na wadze mimo to mój mąż wykazywał duże zainteresowanie seksem a skoro lekarze nie widzieli przeciwwskazań do współżycia kochaliśmy sie dosyć często i było naprawdę idealnie. Urodziło nam się zdrowe wspaniałe przez cesarskie cięcie. Mąż mimo wczesniejszych obaw i lęku że nie bedzie idealnym ojcem od razu odnalazł się w swojej roli i jest naprawdę wspaniałym Tatą,bardzo mi pomaga i nie miga się od żadnych obowiązków,poświęca dziecku cały swój wolny czas. Jesdnak między nami coś zaczęło sie psuć. Przestał wykazywać zainteresowanie mną jako kobietą. Wspiera mnie,pomaga we wszystkim, szanuje i bardzo często mówi mi jak bardzo mnie kocha ale nasze pożycie prawie całkiem wygasło. Od porodu minął już rok a jeśli chodzi o seks to jest już tylko czasie ciąży przytyłam prawie 30 kg i mimo że cukrzyca minęła to nie moge schudnąć,dieta,ćwiczenia i nic...zrobiłam kompleksowe badania i okazalo sie ze pojawił sie problem z tarczycą...podjęłam leczenie. Jednak mój mąż nie wykazuje już wogóle zainteresowania seksem. Nie wierze że jako mężczyzna nie ma wogóle takich potrzeb. Dokładam wszelkich starań aby wzniecić jakoś ten ogień na nowo ale bez skutku a kiedy rozmawiam z Nim o tym to albo unika tematu i zbywa mnie albo twierdzi ze jest zmeczony i nie ma siły na to. Przez to wszystko straciłam już całkowicie pewność siebie, nie czuje sie atrakcyjna przez moj wygląd i nie czuje się kobietą przez podejście mojego męża. Zaczęłam zamykać się w sobie. Specjalista stwierdził depresję i wdrożył leczenie antydepresantami. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Jesteśmy niby szczęśliwą,kochającą się i szanującą na wzajem rodziną,mamy wspaniałe dziecko i perspektywy na przyszłość,zaczęlismy budować nasz wspólny wymarzony dom a ja nie jestem szczęśliwa,wszystko we mnie krzyczy i co raz częściej mam obawy że znów zostanę sama,że to tylko kwestia czasu kiedy mnie zdradzi lub zostawi. Temyśli wyniszczają mnie i nie dają spokoju. Nie śpie, nie jem,nie mogę normalnie funkcjonować. Dlaczego skoro mnie kocha i zależy mu na nas to odsuwa mnie od siebie fizycznie i nie okazuje tych swoich uczuć?

Mąż nie chce seks z żoną powody do zrobienia Cześć dziewczyny. Przyjaciel zapytał: Dlaczego mąż nie chce intymności z żoną, powody, co robić? Musiałem jej to wytłumaczyć i napisać o tym artykuł dla Ciebie. Wszystko nie jest takie proste, jak się wydaje. Zwłaszcza w młodym wieku panuje mylne przekonanie, że mąż może i chce seksu […] Dziewczyny może powtażam temat ale czytam fora i czytam ale bardzo bym chciała żebyście spojrzały na moją osobistą sytuacje i coś mi poradziły...jestem zrozpaczona i nie wiem czy coś ze mną jest nie tak .... Jesteśmy nawet nie miesiąc po ślubie...I zawsze wydawało mi się, że małżonowie nie mogą nacieszyć się swoim ciałem chociaż na początku...wydawało mi się ,że po jakimś czasie coś podgasa. Jestem osobą przed 30tką tak jak mój mąż. Ja jestem dość aktywna w sferze seksualnej(potrzebuje raz dziennie). Ale mój dopiero co poślubiony małżonek uważa ,że mu wystarczy nawet raz na tydzień a to że ja chcę się kochaćcodziennie to coś nie tak ze mną jest. I jeżeli już dochodzi do zbliżenia to jest to chyba bardziej z obowiązku niż z jego potrzeby. Bardzo się o to kłócimy...ja mu mówię jak mnie to boli...że nie czuję się atrakcyjna i że pragnę żeby mąż mnie pragnął ale do niego nie dociera...Mówi, że bardzo mnie kocha ale albo jest zmęczony albo zajęty...CO robić? powiedzcie czy ja przesadzam? Wszystko zależy od człowieka. I to ze ktoś nie chce się kochać codziennie nie znaczy ,że nie kocha.;/ każdy ma inne potrzeby. .. a jak było przed ślubem? Ile jesteście razem? no boze gościu nie chce raz dziennie to co zrobisz na sile na niego wskoczysz? temperamentu nie zmienisz, jedni mają takie potrzeby drudzy inne i lepiej sie z tym pogódz bo tylko doprowadzisz do konfliktu, jak mnie by ktoś naklanial i wciskal ze ja nie chce bo jest nieatrakcyjny to efekt byłby jeszcze gorszy od zamierzonego... A to co po ślubie mu się nagle odmieniło? to przed slubem go nie poznalas? bo chyba tak nagle sie nie zmienil o 180 stopni swoja drogą to mysl tez o nim, a nie tylko o sobie bo chłopa zajezdzisz... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-01 00:23 przez kashvi. Najważniejsze żeby szczerze porozmawiać - isć na jakiś kompromis bo ta sytuacja może prowadzić do niepotrzebnych napięc i do rozpadu zwiazku..- może wizyta u seksuologa? CytatKoyaa Najważniejsze żeby szczerze porozmawiać - isć na jakiś kompromis bo ta sytuacja może prowadzić do niepotrzebnych napięc i do rozpadu zwiazku..- może wizyta u seksuologa? Dobrze mówisz ! miesiąc po ślubie a tu takie akcje... Nie rozmawialiście o tym wcześniej? Wyobrażam sobie co musisz czuć, bo ja też mam duzy "potencjał" a nie zawsze jest ku temu możliwość, ale wy mieszkacie razem Ja nie wychodziłabym z łóżka zaraz po ślubie CytatAnonimowa33 przed ślubem nie sypialiśmy ze sobą ze względów religijnych...czekałam długo na ten moment. no ale skoro tak musi być...dla niego sex nie jest ważny. dla mnie niestety tak. boję się ,że nie dam o nim i staram się zrozumieć. tylko czy to takie dziwne że kobieta po ślubie chce aby mąż jej pragnął a ni tylko wykonywał swój "obowiązek". ale jeżeli to normalne to ja muszę się nad sobą zastnowić... on do seksuologa w życiu nie pójdzie,ostatnio mnie wysyłał po tabletki bo ja zaczęstwo chcę... To jak jesteś aktywna skoro czekałaś z tym do ślubu?Czegoś tu nie rozumiem... Dlatego właśnie nie bierze się kota w worku! ale on cie pragnie, ma potrzebę raz w tygodniu i powinnas to uszanować z czym on ma iść do tego seksułologa..weź ty się dziewczyno zastanów.. jeden lubi raz na tydzień ,inny 5 razy dziennie... w takich kwestiach się dogaduje przed ślubem.. i dlatego nie jestem za czekaniem z seksem i mieszkaniem do ślubu bo potem się ludzie po miesiącu rozstają;/ a jakby mi facet wmawiał,że go nie kocham albo mi się nie podoba bo nie chcę się codziennie kochać to też by mi się odechciało.. i szybciej bym go zostawiła niż nabrała ochoty na sex Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-01 01:02 przez ty_mnie_ja_ciebie. Cytatty_mnie_ja_ciebie z czym on ma iść do tego seksułologa..weź ty się dziewczyno zastanów.. jeden lubi raz na tydzień ,inny 5 razy dziennie... w takich kwestiach się dogaduje przed ślubem.. i dlatego nie jestem za czekaniem z seksem i mieszkaniem do ślubu bo potem się ludzie po miesiącu rozstają;/ a jakby mi facet wmawiał,że go nie kocham albo mi się nie podoba bo nie chcę się codziennie kochać to też by mi się odechciało.. Dokladnie. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Skuteczność antykoncepcji tak zwaną metodą kalendarzykową utrzymuje się w granicach 14-50/100 według indeksu Perla. Znaczy to, że wśród 100 kobiet stosujących tą metodę nawet połowa zaszła w ciążę. Należy więc rozważyć czy ograniczenie się do tego jednego sposobu jest właściwe.
Dlaczego mąż nie chce się ze mną kochać? Gdy pojawiają się problemy w związku, większość par przeżywa kryzys związany ze strefą łóżkową. Dużo kobiet zaczyna wtedy myśleć, że przestały być dla niego atrakcyjne. Jednak nie zawsze to jest przyczyną braku zainteresowania intymnym zbliżeniem. Powodów może być mnóstwo. Poniżej znajdziesz 7 możliwych powodów, przez które Twój mąż unika zbliżeń. Stres i depresja Depresja jest poważną chorobą i jest diagnozowana coraz częściej na całym świecie. Niestety, większość mężczyzn cierpiących na tę chorobę nie zdaje sobie z niej sprawy, bo wszelkie przejawy smutku starają się zakryć gniewem i agresją. Duży stres, czy to w pracy, czy w codziennym życiu sprawia, że jesteśmy bardziej nerwowi i drażliwi. Może to prowadzić do niezgody i sprzeczek w waszym związku. Czuje się nieatrakcyjnie Uczucie, że nie wygląda się atrakcyjnie dla partnera nie zdarza się tylko kobietom. Bardzo często mężczyźni czują się źle ze swoim wyglądem i wstydzą się tego przed partnerką. Jeśli nie będzie się czuł dobrze, nie będzie miał ochoty na zbliżenia. Wpływ leków i używek Niektóre leki nie wpływają za dobrze na samopoczucie, co również może się przyczynić do tego, czy Twój mąż lub partner ma ochotę na zbliżenie. W przypadku niektórych leków, jak np. antydepresanty, może zostać obniżone libido. Zażywanie używek również nie wpływa dobrze na chęć na seks. Mogą one powodować różne zaburzenia, w tym zaburzenia erekcji. Często prowadzi to do późniejszego braku wiary w swoje „umiejętności” i zniechęcenia mężczyzny do całego przedsięwzięcia. Niski poziom testosteronu Twój mąż unika współżycia? Może ma za niski poziom testosteronu. Znaczny spadek tego hormonu obserwuje się u mężczyzn powyżej 45 roku życia, co może znacznie wpłynąć na życie seksualne. Innymi objawami są np. pogorszenie nastroju oraz spadek energii. Pornografia Masturbacja oraz oglądanie filmów pornograficznych to nic złego, nawet jeśli jest się w związku. Niektórzy seksuolodzy i psychologowie uważają, że mogą one napędzać pożądanie w związku. Problem zaczyna pojawiać się wtedy, gdy mężczyzna zaczyna oglądać filmy pornograficzne codziennie, nawet po kilka razy. Ma to szkodliwy wpływ na relację między partnerami. Może prowadzić do nierealistycznych oczekiwań partnera w sferze seksu, którym jego partnerka nie będzie w stanie sprostać. Nuda w łóżku Monotonia nie jest dobra w żadnej sferze życia. Nie oznacza to jednak, że znudziła go partnerka. Prawdopodobnie wasz seks stał się dla niego zbyt powtarzalny. Jeśli zastanawiasz się, dlaczego Twój mąż unika zbliżeń, pomyśl nad wprowadzeniem zmian w waszym dotychczasowym działaniu. Zaopatrzenie się w nowe akcesoria, seksowną bieliznę lub zainicjowanie przez Ciebie zbliżenia (jeśli wcześniej głównie on to robił) może rozpalić jego wyobraźnię i pożądanie na nowo. Problemy w związku Oczywistym faktem jest, że gdy w związku nie wiedzie wam się najlepiej, nie macie ochoty na intensywniejsze zbliżenia. Trudno oczekiwać, że po wielkiej kłótni Twój mąż będzie miał ochotę na spędzenie czasu razem w łóżku. Na początek spróbuj z nim porozmawiać i rozwiązać zaistniałe problemy, a dopiero później kierować się od sypialni. Jeżeli Twój mąż unika współżycia, nie bój się go o to zapytać przed wyciągnięciem pochopnych wniosków. Komunikacja w związku jest bardzo ważna, również dla życia seksualnego, dlatego jeśli zauważyłaś jakieś problemy, najlepiej od razu przedyskutować je z partnerem. To frustrujace ze kiedy mam wolny dzień i nie chce mi się cokolwiek robić uważa mnie za lenia bo nic nie robię . Spędzam czas z dziećmi odpoczywając . Czasami mam ochotę ja udusić bo marudzi bez przerwy . Nie jestem jakiś uczuciowy natomiast łatwo ze mną rozmawiać i wie ze swoje żale może do mnie kierować .

Pozycjonowanie stron www Lublin Cześci samochodowe Dlaczego mój facet nie chce się ze mną kochać? Skip to content Porady dla kobiet Emocje Emocje w związku Emocjonalność człowieka Emocjonalność kobiety Miłość Podryw Porady miłosne Randka Związek Poradnik sercowy Poradnik miłosny Porady sercowePoradnik dla kobietPorady dla mężczyzn Emocjonalność mężczyznyPoradnik dla mężczyznSitemapKontakt

Jesteś żoną, mąż pisze do innej, pozwolił przeczytać, masz prawo. Nie warto demonstrować że jest się "ponad to". Ja chciałabym wiedzieć o czym też może chcieć pisać mój mąż do byłej dziewczyny. Nie przeszukujesz kieszeni, nie grzebiesz w portfelu, czytasz coś co wolno ci przeczytac. Ja bym sie nie wahała. Gatka napisał(a):Ja mogę napisać z punktu widzenia "kiedy kobieta nie ma ochoty": My mieliśmy spore problemy (mimo cc!) więc myślę, że natura dobrze wie, jak zaprogramować kobietę tylko na raz/na miesiąc ;) U nas do normy wszystko wróciło po... uwaga! dwóch latach (choć po pół roku od urodzenia A z miesiąca na miesiąc było ciut lepiej). :brawo: pogratulowac! mnie też się zachciało chciec po 2 latach ( wliczajac ciążę) i co? kolejna ciąża, podczas której oczywiście nie chciało mi się chciec... nadal mi się nie chce. Lubemu też się nie za bardzo chce - był przy porodzie, ale nie to wpływa na nastrój w sypialni. Raczej woń ulanego mleczka i sapiacy oddech nocnego wyjca. I tak sobie myślę - dobrze, że mu się nie chce :D Jak dobrze pójdzie to za 2 lata będę trąbic o cudownym sexie ze ślubnym ( o ile znów nie zajdę ;) ) Odpowiedz To faktycznie sprawa zupelnie indywidualna U mnie (wprawdzie byly ale...) maz byl przy porodzie, widzial jak dziecko sie rodzi, widzial jak lekarz mnie zszywal i nawet z nim zartowal, potem dosc szybko dazyl do zblizenia, jednak to ja czylam bol i dyskomfort mimo wielkiej ochoty... Obecnosc dziecka w sypialni tez nie byla problemem. Jednak potem gore wzielo placzace dziecko.... roznie bywa Odpowiedz Ja mogę napisać z punktu widzenia "kiedy kobieta nie ma ochoty": My mieliśmy spore problemy (mimo cc!) więc myślę, że natura dobrze wie, jak zaprogramować kobietę tylko na raz/na miesiąc ;) U nas do normy wszystko wróciło po... uwaga! dwóch latach (choć po pół roku od urodzenia A z miesiąca na miesiąc było ciut lepiej). Odpowiedz darkangel napisał(a): Od porodu minely juz 4 miesiace a nam sie chyba tylko 4 razy zdarzylo (niezla statystyka 1 na miesiac). ( Do roku czasu tak miałam. Po prostu bardziej sie czułam mamusia niż kochanką. Zycze cierpliwości ( szczególnie dla twego małżonka) a wszystko dojdzie do siebie :) Odpowiedz Dzięki dziewczyny :) Na szczęście w końcu udało mi się przełamać i rozluźnić ;) Duży problem tkwił w tym, że przy każdej próbie byłam strasznie spięta ... bo pomimo nacinania popękałam i miałam dużo szwów. Trochę pomógł mi żel intymny durex play - lepszy poślizg ;) Jeszcze daleka droga, żeby poczuć się jak kiedyś ale za każdym razem jest lepiej i ochota się zwiększa :D i powraca to "dobre" czucie bo wcześniej tylko czułam, że Raf mnie dotyka ale przyjemności żadnej ... Odpowiedz Martuś, Melba napisała wszystko, więcej na ten temat możesz poczytać w tym wątku: U mnie trwało dość długo, strach przed seksem paraliżował mnie okropnie. Na szczęście mąż był cierpliwy ;) Odpowiedz Och napisał(a):Melba napisał(a):Och napisał(a):A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Bidusie ;) A jakie rzesze kobiet po porodzie nie mogą normalnie się kochać z mężem ;) Ano bidusie ;) Ja rowniez, niestety, nalezalam do tych rzeszy kobiet, na szczescie przeszlo z czasem. Tak samo przeszło? Długo to trwało? Mój mąż był przy porodzie - stwierdził, że przy drugim chyba już nie chce być ale to jednak nie zmniejszyło jego ochoty .... a tu klops bo ja mam problem .... (dlatego pytam ) Odpowiedz Och napisał(a):Melba napisał(a):Och napisał(a):A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Bidusie ;) A jakie rzesze kobiet po porodzie nie mogą normalnie się kochać z mężem ;) Ano bidusie ;) Ja rowniez, niestety, nalezalam do tych rzeszy kobiet, na szczescie przeszlo z czasem. ło matko! faktycznie bidusie to może skoro tacy wrażliwi to powinni wcześniej przemyśleć decyzję o braniu udziału w porodzie? ;) dobrze, że mój B. taki odporny na wszystko Odpowiedz Melba napisał(a):Och napisał(a):A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Bidusie ;) A jakie rzesze kobiet po porodzie nie mogą normalnie się kochać z mężem ;) Ano bidusie ;) Ja rowniez, niestety, nalezalam do tych rzeszy kobiet, na szczescie przeszlo z czasem. Odpowiedz Karolya napisał(a): Jeszcze apropos obecności męża przy porodzie - przecież nie przyjmował tego porodu prawda? więc co okropnego jest w trzymaniu żony za rękę w trakcie gdy wydaje na świat wspólne dziecko? "Sytuacja" na pewno się poprawi - nic się nie martw - dajcie sobie trochę czasu :) A jednak Karolya niektorzy faceci bedacy przy porodzie nie moga po porodzie normalnie kochac sie z zona. Mojej kolezanki maz mial taki problem, skonczylo sie wizyta u psychologa. Mam nadzieje, ze Twojemu mezowi Darkangel nie bedzie to potrzebne i sami dojdziecie do porozumienia. Przede wszystkim musicie szczerze porozmawiac. Trzymam kciuki Odpowiedz Ja myślę, że to jest baaardzo indywidualna sprawa... To prawdą, że są faceci, których odstręczyła od sexu obecność przy porodzie. To zalezy od indywiduanej odporności psychicznej, są tez tacy, których to nie rusza. Sama wiesz, czy obracanie waznych spraw w żart tou Twojego męża objaw "zakłopotania" i "prawdziwego problemu" To jest chyba problem do obgadania w waszej sypialni.... Odpowiedz darkangel napisał(a):Nie wiem co zrobic! Nigdy wczesniej tzn. przed ciaza nie mialam problemu z seksem, kiedy chcialam to kochalismy sie. W czasie ciazy raczej bylo z seksem krucho a teraz jest poprostu fatalnie. Gdyby nie fakt ze wiem gdzie maz wychodzi i nigdy nie spoznia sie z pracy to pomyslalabym ze kogos ma. Od porodu minely juz 4 miesiace a nam sie chyba tylko 4 razy zdarzylo (niezla statystyka 1 na miesiac). Kiedy z nim o tym rozmawiam to wszystko obraca w zart i mowi ze nie ma problemu. Czy to przez to ze byl obecny przy porodzie? Kazdy z tych marnych 4 razy byl prawie przeze mnie wymuszony, jest mi przykro kiedy musze za nim lazic i nagabywac! :( Darkangel, to zupełnie normalne - nie jest powiedziane, że po 6-u tygodniach połogu Wasze życie seksualne wróci do formy sprzed ciąży ;) Każda para przechodzi to inaczej. Trudno przecież myśleć o seksie, gdy dziecko nonstop wyje, jak nie wyje, to je, a jak nie je to znowu wyje .. a przecież są takie egzemplarze.. Moja rada - spróbuj nie myśleć o tym obsesyjnie - jak trafi się nastrój, to po prostu zachowuj/cie się naturalnie - tak jakby nie było problemu (bo o ile nic Cię nie boli, nie czujesz dyskomfortu fizycznego to on istnieje jedynie w głowie ;) ). Jeszcze apropos obecności męża przy porodzie - przecież nie przyjmował tego porodu prawda? więc co okropnego jest w trzymaniu żony za rękę w trakcie gdy wydaje na świat wspólne dziecko? "Sytuacja" na pewno się poprawi - nic się nie martw - dajcie sobie trochę czasu :) Odpowiedz qrcze to dziwne ale moze spytaj wprost nawet jak zacznie zartowc wydaje sie niewykluczone ze to przez jego obecnosc w tej waznej chwili a moze on poprostu jest zazdrosny o malucha i okazuje to w ten sposob? moze nie potrafi zaakceptowac ze teraz twoje serduszko przede wszystkim bije dla 2 osób? Odpowiedz
34K views, 187 likes, 24 loves, 30 comments, 5 shares, Facebook Watch Videos from Radio 357: Panie Michale, mój mąż nie chce się ze mną kochać. Czuję, że to moja wina… Panie Michale, nigdy nie miałam
Wszystkie znamy ten sam mit. To my jesteśmy te złe i złośliwe, to nas wiecznie boli głowa, okres trwa przez 20 dni w miesiącu, a przez pozostałych 10 bierzemy nadgodziny, łapiemy katar, albo akurat w odwiedziny wpada do nas matka. Tymczasem ma on tyle wspólnego z prawdą, co wiadomości, emitowane w TVP. Im częściej czytam jednak Wasze historie, tym częściej myślę, że ból głowy jest jednak chorobą zakaźną. To jest taką, jaką od kobiet zarazili się ich mężczyźni. Kiedy pytacie mnie, co macie z tym fantem zrobić, niespecjalnie czuję się upoważniona do dawania jakichkowiek rad. Każdy związek jest inny – tak, jak inny jest każdy człowiek. Mamy różne temperamenty, potrzeby i oczekiwania, różne doświadczenia i różne fantazje. Jeśli jednak chcecie znać moje zdanie, poparte dotychczasową wiedzą i doświadczeniem, to spróbujmy przebrnąć przez to razem. A zatem – dlaczego facet nie chce się kochać? Opcja nr 1. Po prostu tak ma Pamiętam głośne badania, które mówiły, że faceci myślą o seksie co 7 sekund, czyli – odliczając im 8h na sen – w czasie 16 godzin, z jakich składa się ich dzień, ochota łapie ich 8 tysięcy razy. Później to ponoć zweryfikowano, a naukowcy zeszli do liczby… 19 razy dziennie. Jeśli naczytałaś się podobnych rzeczy, to nie dziwota, że teraz wpadasz w panikę. Natomiast zamiast pijać melisę na uspokojenie, zluzuj i zrozum, że nie każdy facet potrzebuje seksu częściej niż prysznica. Sama znam przynajmniej dwóch szalenie inteligentnych i doskonale wykształconych mężczyzn, którzy w poważaniu mają sprawy łóżkowe, bo uważają, że niepotrzebnie odciągają ich uwagę od tego, co naprawdę ważne. I żaden z nich nie nazywa się Sheldon Cooper. Ba, obaj od lat pozostają w satysfakcjonujących związkach i mieli szczęście spotkać kobiety o podobnym do nich temperamencie. Czy ich życie jest gorsze przez to, że rzadziej się kochają? Oczywiście, że nie. Opcja nr 2. Znudziłaś mu się Czyli Wasz seks stał się dla niego równie ekscytujący, co poranne przygotowywanie kanapek. Wszystko zawsze wygląda tak samo, nigdy nie wychodzicie poza jeden schemat, w łóżku nie macie ze sobą najmniejszego nawet kontaktu, tylko rutynowo odhaczacie już punkt po punkcie, jakbyście na podstawie instrukcji składali właśnie szafę z Ikei. Nie zaskakujesz go, nie pociągasz, a on stracił nadzieję na to, że jest w stanie wykrzesać z tej relacji coś więcej. Jeżeli od początku nie było specjalnych fajerwerków, to najpewniej uznał, że z czasem bardziej Cię już nie rozbuja. Zwłaszcza, że minęła już pierwsza ekscytacja, a Twoje ciało zna raczej na pamięć. Jeżeli jesteście we wczesnej fazie związku, to jest wielce prawdopodobne, że zaraz w ogóle Cię kopnie. Jeżeli jednak jesteście ze sobą już sporo, a do tego wiele Was łączy – jak choćby dzieci czy kredyt – pewnie zostanie, ale straci zainteresowanie. Najpierw będziecie się kochać coraz krócej, potem coraz rzadziej, aż w końcu – wcale. Dlatego jeśli analizujesz łóżkową kondycję Waszego związku, zastanów się, czy może nie po Twojej stronie leży tutaj wina. Opcja nr 3. Nigdy mu nie odpowiadałaś Czyli zakochał się i myślał, że z czasem będzie inaczej, ale to jak z kobietą, która myśli, że jej facet się zmieni po ślubie. Sytuacja trochę beznadziejna i do uniknięcia, jeśli najpierw uprawia się seks, a później bawi się w miłość. Jeśli rozegraliście to w odwrotnej kolejności, rzeczywiście możecie mieć problem. To trochę jak z parami, które czekały z seksem, aż będzie po ślubie. No i wiadomo – ruletka. Jedni się zgrali, inni nie. Dziś pewnie mało kto już tak ryzykuje, natomiast wciąż są pary, które są ze sobą na siłę. I Wy możecie być jedną z nich. Jeśli jednak od początku wszystko jest nie tak, to dlaczego z Tobą jest? Bo na przykład bardzo Cię lubi i zwyczajnie się już przyzwyczaił. Bo ma Cię za świetnego kumpla. Bo się dogadujecie. Bo lubi spędzać z Tobą czas. Albo, co gorsza, jest za leniwy i nie chce się bawić w rozstania i szukanie kogoś nowego. Albo też nie chce Cię skrzywdzić. Natomiast to jest kompletnie bez sensu. Seks jest zbyt ważnym elementem związku, aby próbować go ignorować. Bo albo będzie w Was narastała frustracja, albo któreś skoczy sobie w bok. A żadnej z tych opcji nie życzę. Opcja nr 4. Za ciężko pracuje I nie, to nie jest głupia wymówka. Jeśli Twój mężczyzna jest cholernie ambitny albo sam ma na utrzymaniu dom, to nie dziw się, że zżera go stres. Miliony obowiązków, niespinające się budżety, niezrealizowane cele, podkręcana przez szefa śruba – to wszystko działa destrukcyjnie na jego psychikę, a w efekcie – również na Wasz związek. Postaw się na jego miejscu – chce Ci się kochać, kiedy jesteś zmęczona albo czymś tak bardzo się martwisz? Masz ochotę tarzać się po łóżku do czwartej nad ranem, jeśli o dziewiątej masz ważne zebranie? No właśnie. Może on też nie. Tempo pracy mamy obecnie takie, że Twój facet zwyczajnie może mieć już dość. Z powodu zmęczenia pogarsza mu się samopoczucie, spada poziom testosteronu, a w efekcie – obniża się też libido i ochota na seks. Dlatego czasem rozwiązaniem są po prostu wakacje. Albo chociaż urlop za miastem. Akurat tę opcję łatwo zweryfikować – jeśli daleko od pracy i obowiązków znów wszystko między Wami gra, przyczynę niepowodzeń masz podaną na tacy. I nigdy nie bagatelizuj zmęczenia – jeśli od dłuższego czasu narasta, z Twojego faceta naprawdę może być marny materiał do seksu. Opcja nr 5. Ma problem Na przykład zdrowotny i niekoniecznie związany bezpośrednio z seksem. Chociaż pamiętaj, że takie rzeczy też się zwyczajnie zdarzają. Jak pokazują statystki, po przekroczeniu trzydziestki aż co czwarty mężczyzna ma za niski poziom testosteronu, a co szósty ma problemy z erekcją. I to jest kompletnie normalna sprawa, o czym wprost należy sobie mówić. A i rozwiązanie problemu współczesna medycyna także zwykle zna. Gorzej, jeśli problem jest inny, a Twój facet Ci o tym nie mówi. Albo sam nie wie, co mu jest. Coś go często boli? Skarży się na coś? Gorzej wygląda? A może źle sypia lub wyraźnie schudł? Wyślij go na badania. Ale nie jak terroryzująca dziecko matka, tylko mądra, zatroskana kobieta. Zresztą, profilaktyka każdemu się przyda. Możesz więc niezobowiązująco rzucić, że czas, żebyś sama się przebadała i fajnie, gdyby on zechciał przebadać się razem z Tobą. Nawet podstawowa morfologia pozwoli Wam określić, czy z Waszymi ciałami wszystko jako tako gra. Zastanów się także, czy w grę nie wchodzi nerwica albo depresja. Choroby psychiczne to także choroby i tak samo jak te fizyczne, mają wpływ na Wasz seks. Opcja nr 6. Jest obrażony I tutaj opcje są dwie. Pierwsza jest taka, że oboje wiecie, co poszło nie tak. Może była to zbyt intensywna kłótnia, może padły w niej zbyt mocne słowa. Albo, co gorsza, skrytykowałaś Wasz seks. Może wypomniałaś mu, że nie jest już jak dawniej, że Cię nie kręci, a ostatni orgazm z litości udawałaś. Jeśli tak – ma święte prawo być obrażony. Wtedy po prostu pomyśl, jak skutecznie go udobruchać. Druga opcja jest gorsza, bo sama nie wiesz, czym mu zawiniłaś. Jeśli obrażenie rozciąga się tylko na strefę łóżkową i funkcjonujecie normalnie, a jedynie Twój facet nie ma ochoty na seks, to najpewniej go czymś uraziłaś. Może wyśmiałaś, może przez coś poczuł się urażony. Zastanów się, czy podczas ostatniego seksu wszystko poszło ok, czy może jednak w którymś miejscu przegięłaś. Znam dziewczynę, która w czasie pierwszego razu z nowym partnerem spytała, czy to już. W znaczeniu: czy to już cały penis, bo ona nic nie poczuła. Przecież to nie mogło się udać. Opcja nr 7. Boi się, że Cię nie zadowala Raz, drugi nie przeżyłaś orgazmu. Albo ciągle nawijasz o byłym lub o tym, że mogłoby być lepiej. Nie chwalisz go za nic, za to za wszystko ganisz. Wszystko jest nie tak, wciąż więcej wymagasz, a na każdą jego sugestię lub prośbę reagujesz przewracaniem oczami albo wymownym sapnięciem. Słowem: on widzi, że jest Ci z nim źle. Jeśli ma w sobie dużo samozaparcia albo zechce coś sobie lub Tobie udowodnić – pewnie będzie się starał. Ale co, jeśli nie? Co, jeśli zadziała to na niego demotywująco? Jeśli straci wiarę w to, że jest w stanie Cię zadowolić? Niestety – jeśli Twój facet unika seksu, to możliwe, że się go boi. Że albo boi się ośmieszenia (może zażartowałaś kiedyś z wielkości, wyglądu lub umiejętności jego penisa?), albo boi się, że nie daje Ci odpowiednich orgazmów. Wbrew pozorom, faceci także mają takie lęki. Mogą się też bać porównań z innymi partnerami albo tego, że Wasz seks trwa za krótko. Pamiętaj, że w łóżku nie tylko Ty masz kompleksy. Kiedy Ty zastanawiasz się, jak ukryć przed nim cellulit, on może zastanawiać się, czy po pięciu minutach może dojść już do mety, czy może Ty uznałaś to dopiero za w miarę sensowny start. Opcja nr 8. Boi się ciąży Zwłaszcza, jeśli mocno napierasz. Albo choćby zasugerowałaś temat, a on nie jest na to gotowy. Niezależnie od wieku, ma prawo tego nie chcieć czy – zwyczajnie – się bać. Pół biedy, jeśli wprost, od razu Ci powie. Ale jeśli Cię kocha i za nic nie chce Cię zranić, możliwe, że nie zakomunikował, że pomysł nie wydał mu się najszczęśliwszy. Zamiast tego wykręca się teraz od seksu, byle czasem tej ciąży z tego nie było. I wcale nie musi tak robić jakiś podlotek czy facet emocjonalnie niedojrzały. Czasem lęk przed stabilizacją czy założeniem rodziny jest głęboko ukryty, wręcz podświadomy. Twój facet może świadomie bagatelizować ten temat, ale nie zmieni to faktu, że ten lęk gdzieś tam w nim jest. I to on odbiera mu ochotę na seks – zwłaszcza, jeśli się jakoś specjalnie nie zabezpieczacie. Opcja nr 9. Woli to robić sam Powiedzmy to sobie wprost: masturbacja jest jak najbardziej ok, dopóki nie wybiera się jej zamiast seksu. To znaczy: jeżeli jesteście w związku, a Twój facet woli zadowolić się sam, niż iść do łóżka z Tobą, to najpewniej jest coś nie tak. Zastanów się, dlaczego może nie mieć ochoty na seks? Spójrz na pozostałe z przedstawionych tu opcji, bo najpewniej trafiłaś na problem w pakiecie. W normalnym, zdrowo funkcjonującym związku, seks zawsze jest na pierwszym miejscu. Pewnie, że masturbacja także wchodzi w grę – zwłaszcza, jeśli zaliczacie rozłąkę. Natomiast nie jest ok, kiedy jesteście razem, a Twój facet woli się zamknąć w łazience i jednocześnie twierdzi, że nie pociąga go seks. W tym przypadku niezbędny może okazać się też seksuolog. Możliwe bowiem, że masturbacja wydaje się Twojemu facetowi atrakcyjniejsza od seksu nie z Twojej winy czy z winy osłabienia Waszej relacji, ale np. z racji bodźców czy rytuałów, które jej towarzyszą. Takich, jak np. oglądanie porno. Wtedy orgazm osiągnięty na drodze masturbacji może jawić się jako pełniejszy i atrakcyjniejszy, niż osiągnięty gdzieś przy zgaszonym świetle, do tego pod puchową kołdrą. Ale jeśli to jest przyczyna, to może by tak… pooglądać razem to porno? Opcja nr 10. Ma kogoś Czyli nie tylko rozczarował się Waszą relacją, ale zdążył też znaleźć już kogoś, kto zaspokaja jego potrzeby. A jednocześnie nie zostawia Cię, bo Cię kocha albo nie chce ranić, ewentualnie ma z Tobą dzieci, kredyt lub dom. Sytuacja beznadziejna, ale nie do odratowania. Jeśli bowiem jesteś w stanie wybaczyć zdradę, a on zrezygnować z życia na boku, to może da się to jeszcze poskładać. Natomiast przed podjęciem takiej decyzji 10 razy zastanowiłabym się, czy to ma sens. Dlaczego? Bo zanim zacznie się szukać atrakcji gdzie indziej, to najpierw należy dać z siebie wszystko, aby zawalczyć o to, co jest. Pewnie, że seks jest potrzebny – nie tylko ze względów emocjonalnych, ale i czysto fizycznych. Pomaga rozładować napięcie, pozbyć się frustracji, zminimalizować stres. Natomiast zdrady to nie tłumaczy. Jeśli Twój facet nie chce się z Tobą kochać, bo kocha się już z inną, to może niech z nią robi też już całą resztę. Opcja nr 11. Przestało się Wam układać Last but not least. W Waszym związku coś zaczęło się psuć. Kłócicie się częściej niż dawniej, przestaliście się dogadywać, straciliście wzajemne zainteresowanie. Powodów oczywiście może być wiele: może to praca, przyzwyczajenie, rutyna, nadmiar obowiązków. Efekt jest jednak ten sam: przez to, że nie dogadujecie się w życiu, nie możecie dogadywać się także w łóżku. Pewnie, że są pary, które poprzez seks starają się rozładować napięcie, ale znakomita większość w kryzysie stroni jednak od seksu. Bo zwyczajnie, nie ma się na niego ochoty. Tak samo, jak nie ma się wtedy humoru ani nastroju do żartów. Dlatego tak ważna – niezależnie od opcji – jest zawsze rozmowa. To jedyny sensowny punkt wyjścia. Żeby znaleźć rozwiązanie problemu, najpierw musicie znaleźć sam problem. To tak, jak z naprawą telewizora – nic nie wskóracie, jeśli nie będziecie wiedzieć, dlaczego tak właściwie nie działa. Uważaj jednak na to, jak taką rozmowę inicjujesz i jak ją później prowadzisz. Nie może być oskarżająca ani obwiniająca. Prowadzona w złości ani nastawiona na atak. Musicie nawzajem okazać sobie zrozumienie i wsparcie. Słuchać się i szanować. Pytać, ale i odpowiadać. Związek to zbyt delikatna materia, aby czegokolwiek można się było tutaj domyślać. Dlatego rozmawiajcie ze sobą zawsze i szczerze. A kiedy już opanujecie punkt wyjścia, gwarantuję, że macie ogromną szansę opanować także punkt dojścia. fot. Azrul Aziz/
IgWt. 237 331 99 7 147 413 329 217 419

dlaczego mąż nie chce się ze mną kochać