Vouchery na Lot Helikopterem. 20 Filtruj . Filtruj ceny Filtuj ceny. PLN. PLN. Miasto. Filtruj lokalizacje Lot Widokowy nad Tatrami | Jura Krakowsko-Częstochowska Warto wiedzieć: Opis Pytania Marzycieli Opis Helikopter to maszyna o niezwykłych możliwościach, potrafi bowiem latać do tyłu, na boki, a nawet zawisnąć nieruchomo w powietrzu. Skorzystaj z okazji i przekonaj się na własnej skórze, jak zachwycający może być lot widokowy śmigłowcem. Poczuj emocje związane ze wznoszeniem się i zobacz świat z perspektywy chmur. Podziwiaj zapierające dech w piersiach krajobrazy przez przestronne szyby, które zapewniają doskonałą widoczność. Odkryj piękno Tatr, którego nie sposób dostrzec, stojąc na własnych nogach. Szum śmigła, zawrotna prędkość i piękne widoki to tylko część atrakcji, bo przecież najważniejsze są emocje. Lot widokowy śmigłowcem to niebanalny sposób na spędzenie czasu. Przekonaj się na własnej skórze, w jaki sposób przemieszczają się jednostki pogotowia, policjanci i wojsko. To idealny sposób, żeby zaszczepić w sobie pasję do podniebnych przygód! ZAJMIJ MIEJSCE W WYJĄTKOWEJ MASZYNIE Wsiądź do śmigłowca Robinson R44 i wybierz swoją wymarzoną trasę przelotu. To lekki helikopter z 4 miejscami, napędzany jednym silnikiem z półsztywnymi łopatami i wirnikiem ogonowym. Kabina jest zamknięta i może przetransportować 4 osoby (z pilotem). W 1997 roku takim właśnie śmigłowcem Jennifer Murray odbyła lot dookoła świata! Poczuj się jak bohaterowie filmów akcji i wznieś się ponad Tatry. Wybierz trasę nad malowniczą Bukowiną, zobacz z góry Tatry Zachodnie i Tatry Wysokie. Przeleć nad Jeziorem Czorsztyńskim lub podejmij ekstremalne wyzwanie i sprawdź, jak z kabiny śmigłowca wyglądają Rysy lub Gerlach. Decyzja należy do Ciebie! Wznieś się w obłoki i odkryj inne oblicze najpiękniejszych zakątków Polski. Zarezerwuj lot widokowy śmigłowcem nad Tatrami! CO ZAWIERA VOUCHER NA LOT WIDOKOWY ŚMIGŁOWCEM NAD TATRAMI? Zapierające dech w piersiach widoki, które zobaczysz z kabiny śmigłowca Przelot helikopterem Robinson R44 Okazję, by zaszczepić w sobie pasję do latania Spełnienie marzeń o tym, by wznieść się ponad chmury Możliwość wyboru i modyfikacji trasy przelotu Voucher ważny przez 12 miesięcy KOGO UCIESZY LOT WIDOKOWY ŚMIGŁOWCEM NAD TATRAMI? Voucher lot widokowy nad Tatrami ucieszy każdego pasjonata podniebnych przygód. Podaruj lot widokowy śmigłowcem bliskiej osobie, przyjacielowi, bratu lub tacie z okazji urodzin, lub na święta. Niezwykłe chwile spędzone w kabinie Robinsona R44 sprawią radość każdej osobie, która interesuje się lotnictwem i helikopterami. Taka przygoda ucieszy każdą bliską osobę, która pasjonuje się fotografią i szuka zachwycających kadrów. Opinie Ocena 0/5,0 (0 opinii) Jeszcze nie dodano opinii na temat tego przeżycia. Pytania Marzycieli Jeszcze nikt nie zadał pytania dotyczącego tego produktu.

12K views, 99 likes, 24 loves, 6 comments, 13 shares, Facebook Watch Videos from NaszeTatry24: ️ Bez montażu: Latamy nad Tatrami Lecisz z nami? 25 minut lotu nad Tatrami Słowackimi! Promocja

Chcesz zobaczyć swoje otoczenie z niecodziennej perspektywy? Wybierz lot rekreacyjny z Helipoland. Będziesz mógł podziwiać świat z lotu ptaka, siedząc wygodnie na pokładzie śmigłowca. Zwiedzanie z powietrza naprawdę ujawnia, kim może być mistrz-artysta Matka Natura. Odkryj na nowo urok swoich ulubionych miejsc, o dowolnej porze roku i Helipoland – loty górskie, na zdjęciu wyprawa śmigłowcem R 44 w lot dookoła Tatr Zamów lotVouchery na lot w formie prezentuJuż teraz możesz kupić “bilet na lot widokowy” i podarować go komuś bliskiemu w postaci dedykowanego voucheru. Dzięki niemu obdarowana osoba będzie mogła zrealizować wymarzony lot nad panoramą miasta lub gór. Może to być także romantyczny lot we dwoje – czysta miłość zawieszona na nieboskłonie wyściełanym bielą obłoków 😉 Voucher można zrealizować w ciągu 6 miesięcy, w uzgodnionym terminie lotu (uwaga na temat zasad umawiania lotów znajduje się na dole strony). Cena dedykowanego voucheru jest doliczana do ceny lotu i wynosi 120 lotów widokowych w dowolnie wybranym miejscuDla określenia warunków i oszacowania kosztów lotów widokowych organizowanych z wybranego miejsca potrzebujemy głównie następujących informacji:1. Wskazanie miejsca, w którym miałby się odbyć lot – konieczne jest zapewnienie miejsca startu/lądowania śmigłowca, które pilot oceni na podstawie mapy (najlepiej pinezka google maps) i ewentualnie dodatkowych zdjęć (do lądowania / startu standardowo potrzebne jest miejsce wolne od przeszkód w odległościach minimum 20 x 20 m). Do lądowania śmigłowca potrzebna jest zgoda zarządzającego danym terenem oraz w przypadku miast powyżej 25 tys mieszkańców, zgoda burmistrza lub prezydenta Liczba pasażerów / uczestników – przy organizacji cyklicznych lotów widokowych dla większej liczby osób w jednym miejscu konieczna może być organizacja zabezpieczenia przez profesjonalną obsługę naziemną czy też dostarczenie dodatkowego paliwa. Przy większej liczbie uczestników dla klienta istotny może być sumaryczny czas trwania całej serii lotów – zależne to będzie od konkretnej liczby osób, długości pojedynczego lotu widokowego ale także od liczby śmigłowców (każdy kolejny śmigłowiec skraca o połowę sumaryczny czas lotów lecz stanowi dodatkowy koszt przebazowania śmigłowca do miejsca realizacji lotów).3. Planowana data – w sezonie letnim loty można potwierdzać z dużym wyprzedzeniem czasowym, natomiast w pozostałych okresach planowanie odbywa się na podstawie bieżących prognoz pogodowych, przewidujących pogodę z odpowiednim prawdopodobieństwem najdalej na dwa-trzy dni. W pierwszej kolejności należy zarezerwować dostępność śmigłowca, pilota i obsługi, w drugiej kolejności czekamy na potwierdzenie odpowiednich warunków Dodatkowe atrakcje – czy na pokładzie miałby znaleźć się np. szampan z kieliszkami i bukietem kwiatów. Koszt zorganizowania kwiatów i szampana przez Helipoland to 500 zł. Można też dostarczyć te atrakcje do śmigłowca we własnym organizacji lotów będzie uzależniony w dużej mierze od miejsca ich organizacji (odległości aktualnych miejsc bazowania naszych śmigłowców). Koszty użycia jednego śmigłowca typu R44 zaczynają się od 3000 zł, jest to koszt jednej godziny lotu. Minimalna długość indywidualnie zamówionego lotu widokowego w niestandardowym miejscu lub lotu zaręczynowego (z punktu A do punktu A) to 30 śmigłowcem odbędzie się lot widokowy?W Helipoland możesz sam wybrać śmigłowiec jakim chcesz polecieć. Może to być najbardziej popularny a zarazem niezwykle widokowy Robinson R44, który pomieści oprócz Ciebie i pilota także 2 pasażerów. Może to być także sześcioosobowy Eurocopter AS350 jako najlepszy śmigłowiec do zadań wysokogórskich albo siedmioosobowy Eurocopter EC 130, lub jeden z dwóch pięcioosobowych śmigłowców: Robinson R66 lub Eurocopter EC 120. Jednakże w praktyce najłatwiej dostępny będzie dla Państwa śmigłowiec Robinson R44, który cechuje się najlepszą ekonomiką przy poziomie komfortu i bezpieczeństwa większych maszyn. Stosunkowo łatwiej (szybciej) dostępny niż inne śmigłowce będzie także Eurocopter AS350, stacjonujący w miejscach typowo turystycznych jedynie tymczasowo natomiast pozostałe śmigłowce mogą zostać okazjonalnie zamówione w określone miejsce w uzgodnionym terminie. Stałą bazą naszych śmigłowców jest atrakcyjne turystycznie miasto położone na przedgórzu Beskidów – EC 120Gdzie standardowo realizujemy loty widokowe?Po wybraniu śmigłowca sam zdecydujesz, gdzie polecimy. Szczególnie polecamy loty rekreacyjne w sąsiedztwie Tatr i Pienin (Zakopane, Bukowina Tatrzańska, Białka Tatrzańska, Nowy Targ), z widokami na szczyty zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie. W Polsce jest niewiele miejsc tak widowiskowych, inspirujących i pełnych naturalnego piękna jak Tatry i Podhale. Poza lotami widokowymi w Tatrach latamy najczęściej w innych miejscach na południu Polski takich jak Kraków, Katowice, Bielsko – Biała, Szczyrk, Wisła ale także w innych rejonach kraju, Warszawa, Wrocław, niekiedy nawet Trójmiasto. Na zamówienie klienta śmigłowiec możemy dostarczyć w dowolne miejsce, gdzie koszt przebazowania będzie liczony z aktualnie najbliżej umiejscowionego śmigłowca w cenie za godzinę lotu nieco niższej niż koszt samego lotu z warto wybrać się na lot rekreacyjny?Lot rekreacyjny to coś więcej niż zwykła wycieczka. Poznaj świat z innej perspektywy, spójrz z góry na rzeczy, które dotychczas widziałeś stąpając twardo na ziemi. Dzięki HeliPoland Twój lot widokowy nabierze całkiem innego wymiaru. Zobaczy znane miejsca, będziesz mógł zachwycić się pięknem terenu z widoku ptaka. Loty pasażerskie śmigłowcem kojarzone głównie z ratownictwem lub lotami prywatnymi VIP są teraz dostępne w formie grupowych niedługich powietrznych wycieczek dla każdego. Zamów lotKogo mogę zabrać na lot widokowy?W zależności od śmigłowca na lot widokowy możesz zabrać od 2 do 7 osób. Pokaż swojej rodzinie, jak piękny jest obszar w którym na co dzień żyją. To może być naprawdę wyjątkowo przygoda dla Twoich dzieci, które cały rok będą wspominać rekreacyjny lot helikopterem. Ogromną korzyścią lotów widokowych są małe grupy. Lekkie śmigłowce mogą zabierać w powietrze tylko niewielką liczbę osób, biorąc pod uwagę ograniczenia masy. Małe grupy tworzą intymne i spersonalizowane doświadczenie, idealne dla rodzin, grup przyjaciół lub lot widokowy helikopterem o zachodzie słońcaPragniesz zabrać swoją partnerkę na wyjątkową randkę, której nie zapomni do końca życia? Umów się na wieczorny lot śmigłowcem podczas zachodu słońca. Wieczorna pora umożliwia poznać urok miejsc zarówno przy świetle słońca, jak i obserwować ziemię oświetloną lampami i oświetleniem ulicznym. Nie zapominamy także o zachodzie słońca, który z podkładu helikoptera gwarantuje dodatkowe się z nami, by zamówić swój lot widokowy lub realizacji lotów w uzgodnionych terminach, oprócz odpowiednich warunków meteorologicznych niezbędna jest odpowiednia dyspozycja pilota dedykowanego na lot oraz odpowiedni stan techniczny śmigłowca, który weryfikowany jest szczegółowo przed każdym dniem lotnym, a także dodatkowo przed każdym lotem. Firma Helipoland nie ponosi odpowiedzialności za zachowanie umówionego terminu lotu, w szczególności z wyżej wymienionych przyczyn, tj. nieodpowiednich lub niepewnych warunków meteorologicznych, niedyspozycji pilota lub niesprawności śmigłowca. Contextual translation of "helikopterem" into English. Human translations with examples: MyMemory, World's Largest Translation Memory. Działalność lotnicza od początku swojego rozwoju obejmowała obszary charakteryzujące się szczególnie ekstremalnymi warunkami. Jednym z nich jest wykonywanie lotów w terenie górzystym. Jest to obszar wyjątkowy, niezwykle wymagający i niebezpieczny, a jednocześnie dostarczający wielu pozytywnych wrażeń. Tatry są niewielkim masywem górskim o typie alpejskim leżącym na pograniczu Polski i Słowacji. Działalność lotniczą w tym rejonie, nierozerwalnie związaną z trudnym charakterem górskiego terenu, można podzielić na dwa okresy: do zakończenia II wojny światowej oraz okres powojenny. Potęga górskich szczytów, przez wiele lat, skutecznie odstraszała śmiałków chcących zasmakować latania nad Tatrami. Pierwszy udokumentowany lot nad Podhalem i Tatrami nie był związany z działaniami wojennymi, jednak odbyła go wojskowa załoga, na wojskowym sprzęcie. Porucznik Zaruba i por. Leon Parethauer z Fortecznego Oddziału Balonowego przy 2 Pułku Artylerii Fortecznej hr. Beschi, stacjonującym w Twierdzy Kraków, 23 czerwca 1905 wykonali lot z Krakowa, przelatując grań Wysokich Tatr i lądując 4 km od Spiskiej Białej, na polach zwanych Szarpańcem. Balon wolny "Venus" wystartował z Krakowa o godzinie jedenastej, wzniósł się na wysokość 2500 m i pożeglował z północnym wiatrem. Szczęśliwe lądowanie nastąpiło o godzinie Należy również odnotować przelot balonem, który startował z Gubałówki i lądował na Słowacji w miejscowości Spiska Nowa Wieś. W 1934 roku Zakopane zostało odcięte od świata przez wielką powódź, jedyną drogą, którą można było nieść pomoc były droga powietrzna. Niosły ją samoloty startując prawdopodobnie z Nowego Targu lub Krakowa, a lądujące na Lipkach, podłużnym wzniesieniu, znajdującym się na przedpolu ściany Giewontu. Dowoziły one lekarstwa oraz pocztę. Jesienią 1938 w na Polanie Chochołowskiej założono bazę startową pierwszego polskiego balonu stratosferycznego "Gwiazda Polski". Niestety, w momencie wypuszczania gazu po decyzji o odroczeniu startu (na skutek wzmagającego się wiatru) nastąpił niewielki wybuchu który uszkodził powłokę. Próbę miano ponowić, jednak na skutek wybuchu wojny największy z polskich aerostatów nigdy nie wystartował. Z chwilą wybuchu drugiej wojny światowej zaczęły pojawiać się tu samoloty różnych krajów i typów. We wrześniu 1939 r. nad Tatrami misje bojowe przeprowadzały zarówno maszyny z biało-czerwonymi szachownicami na skrzydłach jak i czarnym krzyżem Luftwaffe. 2 września w rejonie Jaworzyny i Zakopanego pojawił się samolot RWD 14b "Czapla" należący do 23 esk. obserwacyjnej Armii "Kraków". Jego załoga wykryła przegrupowanie słowackich i niemieckich oddziałów. W dniach 1-6 września, nieomal codziennie nad graniami Tatr przelatywały także niemieckie samoloty obserwacyjne i bombowe przeprowadzające misje nad Podhalem, bombardując jednostki 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, płk dypl. Stanisława Maczka w rejonie Jordanowa. Po przegranej kampanii i zajęciu Polski przez słowackie, rosyjskie i hitlerowskie wojska, niektórzy niemieccy piloci zapragnęli polatać w pięknej tatrzańskiej scenerii. Niejednokrotnie widywano myśliwce wyskakujące zza górskich grani po uprzednim niskim locie koszącym nad doliną. Ulubionym miejscem takich lotów był rejon Kasprowego Wierchu, pod który podlatywano od strony Doliny Goryczkowej z racji bardzo płynnego przechodzenia w. wym. w szczyt. Latem 1942 r. Podhale odwiedził generalny gubernator Hans Frank. Podobno podczas wizyty w górskim hotelu "Berghaus Krakau" na Kalatówkach dokonano próby zamachu. Z nieznanego, małego samolotu została zrzucona bomba, która trafiła w taras i wybuchła w piwnicy pod nim. Historia jest sensacyjna, bardzo mało znana i godna zwrócenia większej uwagi. Wymaga weryfikacji - tu przytoczona jest na razie jako przykład niezwykłych możliwości badawczych, jakie przed historykami lotnictwa stawiają Tatry. Tu stajemy u progu jednej z najbardziej zagmatwanych i równocześnie najciekawszych, lotniczych historii tatrzańskich, które muszą znaleźć wyjaśnienie. Sprawa jest pasjonująca, gdyż w najgorszym przypadku dopisze ciekawy epizod do losów jednej z "Latających Fortec" USAAF, utraconych nad Polską - w najlepszym... przyczyni się do odnalezienia jeszcze jednego miejsca upadku amerykańskiej maszyny, dotąd nieznanej badaczom! Najpierw oddaję głos Panu Janowi Krupskiemu, cytowanemu już przewodnikowi tatrzańskiemu: "...18 września 1943 odbyło się bombardowanie rafinerii w Trzebini. Nalot przeprowadzony został przez około 80 samolotów typu Lancaster, których trasa przelotu przebiegała nad Tatrami. Jeden z samolotów został poważnie uszkodzony przez niemiecką artylerię plot. przed osiągnięciem celu wyprawy, zgasły dwa silniki, załoga została zmuszona do pozbycia się ładunku bomb. Wybrano Tatry (wybuchy od Granatów do Wołoszyna) jako teren niezamieszkały, zrzut nie wyrządził większych szkód. Samolot po odciążeniu doleciał w rejon Czarnego Dunajca gdzie lądował na brzuchu. Cała załoga przeżyła, wszyscy zostali złapani przez Niemców, samolot został rozebrany". W opowieści tej pojawia się kilka wątków, które postaram się uszczegółowić (z pomocą kol. dr. Krzysztofa Wielgusa z Krakowa). Bombardowanie rafinerii w Trzebini odbyło się nie 18 września lecz 7 sierpnia 1944, w ramach operacji wahadłowej o kryptonimie "Frantic 5". Przeprowadziły ją siły amerykańskiej 8 Armii Powietrznej, bazującej w Wielkiej Brytanii. 6 sierpnia 75 samolotów Boeing B-17 Flying Fortress w eskorcie 64 myśliwców P-51 Mustang wyruszyło z Anglii nad zakłady Focke Wulfa w Rumii koło Gdyni, gdzie zrzuciły 103 tony bomb. Po misji Amerykanie lądowali w bazach udostępnionych przez ZSRR na terenie Ukrainy (Połtawa, Piriatyń, Mirgorod). Następnego dnia 60 "Latających Fortec" pod osłoną 36 Mustangów wystartowało z tych baz, unicestwiło rafinerię w Trzebini i powróciło na Ukrainę. Następnego dnia 73 "Fortece" w eskorcie 63 "Mustangów" przeleciały do baz włoskich, bombardując po drodze Buzau w Rumunii. Z Włoch wystartowali do Anglii 12 sierpnia, niszcząc po drodze lotnisko w Tuluzie. Trasa dolotu nad Trzebinię prawie na pewno (relacje świadków z Krakowa) przebiegała nad Doliną Wisły, a więc nie nad Tatrami. Rzecz w tym, iż tego samego dnia atakowane były również inne rafinerie górnośląskie, zgrupowane w rejonie Kędzierzyna; były one celem bombardowań nie Ósmej lecz Piętnastej Armii Powietrznej, operującej z Włoch. Trasa dolotu nad cel przebiegała wtedy rzeczywiście z południa, choć wyprawy nad Blachownię Śląską przelatywały przeważnie na zachód od Tatr. Tu jednak mógł nastąpić wyjątek. Przyjmując więc, iż zrzut bomb nad Tatrami nastąpił w dniu bombardowania Trzebinii - mógł tego dokonać uszkodzony bombowiec raczej nie 8 AF, lecącej nad Trzebinię, lecz 15 AF, lecącej na cele górnośląskie. Bombowcem tym na pewno nie mógł być brytyjski AVRO Lancaster Królewskich Sił Powietrznych; te bowiem dokonywały jedynie bombardowań nocnych i nie były w stanie dotrzeć do rejonów południowej Polski. Najpewniej była to amerykańska "Latająca Forteca" lub B-24 Liberator. Pojawienie się nazwy brytyjskiego samolotu jest jednak bardzo ciekawym przejawem pewnego zjawiska, charakterystycznego dla relacji świadków starszego pokolenia. Może mieć swe źródło w nazewnictwie stosowanym w materiałach informacyjnych i propagandowych, rozpowszechnianych przez okupanta. Otóż znaczenie nazwy własnej typu "Lancaster" przenoszono na wszelkie bombowce czterosilnikowe! Błąd ten powiela nawet Alfred Konieczny w swej znakomitej, źródłowej monografii. Przyjmując, iż wydarzenie miało miejsce 7 sierpnia, należy teraz zapytać, co się stało z uszkodzonym bombowcem? Autor relacji umiejscawia jego lądowanie w okolicach Czarnego Dunajca. Albo więc nastąpiło tu nałożenie informacji i bombowca trzeba szukać gdzieś indziej, albo też pod Czarnym Dunajcem znalazły się... dwa amerykańskie bombowce (co jednak, jak dotąd, wydaje się nazbyt fantastyczne i na razie nie znajduje potwierdzenia w większości relacjach świadków z tamtych okolic). W Koniówce niedaleko Czarnego Dunajca rozbiła się (nie lądowała na brzuchu!) B-17 z 483 Grupy Bombowej 15 AF dnia 13 września 1944. Wyleciała ona jednak zza Babiej Góry, nie zza Tatr, tocząc ostatni, nierówny bój z dwoma niemieckimi Messerschmittami Bf 109. Część jej załogi uratowali mieszkańcy Orawy zaś lotnicy do stycznia 1944 towarzyszyli polskim partyzantom z I Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Pięciu członków załogi zaginęło; istnieją poszlaki że kilku z nich (wszyscy?) zostało zamordowanych w zakopiańskiej katowni gestapo - "Palace". (Obszerny artykuł w niniejszym tomie poświęca tej sprawie kol. Robert Kowalski z Nowego Targu). Cień nadziei, że rzeczywiście na równi pod Tatrami znalazły się dwa czteromotorowce, daje jedyna relacja "z drugiej ręki", którą K. Wielgus usłyszał w roku 1976 w Podwilku, o angielskim (!!!) bombowcu, który usiadł na torfowiskach, zapadł się i do dziś można by znaleźć wiele z jego części. Jednakże nikt ze świadków z Czarnego Dunajca, Podwilka, Pieniążkowic, Piekielnika, Wróblówki, Koniówki i Podczerwonego, którzy doskonale pamiętają ostatnią walkę "Fortecy", skok jej załogi, katastrofę i pożar wraku - nie potwierdziło lądowania innej maszyny. O samolocie, który zrzucił bomby nad Tatrami, po czym jego załoga wyskoczyła nad Podhalem wspominają też inni świadkowie; K. Wielgus otrzymał pośrednie informacje o tym wydarzeniu z ust Z. Dudzika, żołnierza AK z oddziału "Przyjaciela" oraz za pośrednictwem Witolda Moskalika. W informacjach tych pojawił się motyw, że "Latająca Forteca" poleciała dalej na północ, potem długo krążyła i jej załoga wyskoczyła za pasmem Gorców, może nawet w rejonie Myślenic. Wskazywano na lato lub jesień 1944 - jako datę tego wydarzenia. Odkrycie jesienią 2001 przez J. i K. Wielgusów miejsca lądowania B-17 niedaleko Gdowa zdawałoby się potwierdzać tę wersję, lecz nie ma pewności, że była to ta sama maszyna. Garść faktów dorzuca tu jeszcze Michał Mucha (por. artykuł: "Siły Powietrzne Armii Stanów Zjednoczonych nad Wielkopolską podczas drugiej wojny światowej"): 14 marca 1945 nastąpiło niezwykłe wydarzenie: "Latająca Forteca" z 301. Grupy Bombowej 15 AF została opuszczona przez załogę nad Południową Polską (podobno... w rejonie Myślenic), a sterowany autopilotem bombowiec przeleciał sam kilkaset kilometrów i wykonał lądowanie bez podwozia... pod Krotoszynem w Wielkopolsce. Czy samolot ten również przelatywał nad Tatrami? Pod nazwą Aircraft Project kryje się nieformalna grupa badaczy, którzy od lat zbierają informacje o samolotach United States Army Air Force, które podczas ostatniej wojny rozbiły się lub przymusowo lądowały na terenie Polski. Członkowie Projektu pochodzą z różnych stron kraju, lecz łączy ich chęć wyjaśnienia tajemnic sprzed ponad 50 lat. Głównym celem Projektu jest stworzenie pełnej listy takich samolotów. Do tej pory udało się ustalić miejsca upadku lub lądowania ponad stu Latających Fortec, Liberatorów, Mustangów i Lightningów. Tak czy inaczej wiele wskazuje na to, że gdzieś na Podhalu, Orawie lub w Beskidzie Wyspowym spodziewać się możemy jednej maszyny USAAF, trzeciej już po ochotnickim Liberatorze i B-17 z Koniówki. Relacje o jej przelocie i zrzucie bomb nad Tatrami są niepodważalne, lokalizacja lądowania lub katastrofy bardzo jeszcze mglista. W listopadzie 1943 roku doszło do największej katastrofy lotniczej w Tatrach. Po uderzeniu w Zadni Gerlach spadł do Przełęczy Tetmajera rosyjski samolot transportowy typu Li-2 (C-47?) przewożący słowackich partyzantów. Zginęła cała załoga i pasażerowie, łącznie 18 osób. Na symbolicznym cmentarzu Pod Osterwą znajduje się tablica upamiętniająca tą katastrofę. We wsi Gerlachowce na Słowacji stoi pomnik poświęcony temu wydarzeniu. W centrum Zakopanego przy ul. Nowotarskiej w budynku obecnie należącym do podczas wojny znajdowały się zakłady naprawcze silników lotniczych 5. Prawdopodobnie z tymi warsztatami może być związana zagadkowa wizyta niemieckiej maszyny myśliwskiej, którą widziano latem 1944 na terenie ogrodów budynku Stamary (stała na terenie znajdującym się pomiędzy placem i apteką przy ul. Chramcówki). Maszyna była postrzelana, miała pogięte śmigło oraz złożone do transportu skrzydła. Jest bardzo prawdopodobne, iż samolot ten lądował przymusowo w okolicach Zakopanego, w innym przypadku został by przetransportowany do Nowego Targu, skąd koleją odbyłby się transport. Powojenna działalność lotnicza w Tatrach zaczęła się z chwilą wprowadzenia wiropłatów do działań służb ratunkowych. Pierwszą udaną akcję ratunkową w 1963 r. przeprowadził śmigłowcem SM-1 prekursor górskiego latania Tadeusz Augustyniak. W dolinie Pięćiu Stawów Polskich 15 lat później wydarzyła się pierwsza katastrofa śmigłowca – ściśle Mi-2 obniżał się do lądowania po kontuzjowaną narciarkę. Nagle zniknął w chmurze śniegu, która wybuchła jak dym. Wylatujące z niej kawałki śmigła wskazywały na rozgrywający się dramat. Helikopterem turlało po stoku. Niewiarygodne, ale poza dwoma złamanymi żebrami jednego z ratowników nic nikomu się nie stało. Informacje o wypadku władze PRL objęły zapisem cenzury. Maszyna produkowana w Polsce na licencji radzieckiej nie mogła się zepsuć. Do schroniska przyleciała komisja w innym Mi-2, który nie mógł potem zapalić silników, by wystartować. Przyleciał na pomoc trzeci. Rozbity helikopter kazano wywieźć. Dla ułatwienia jego transportu ratownik Mietek Burdyl porąbał go na kawałki siekierą. Latano nie tylko by ratować życie i zdrowie, śmigłowiec wykorzystywano podczas budowy wyciągu w rejonie Dol. Kondratowej. Mi-4 używany był do transportu podpór, podczas tych prac uszkodzeniu uległ wirnik ogonowy, prace remontowe maszyny w górskiej scenerii trwały 2 tygodnie. Ten rodzaj transportu używany był również przy remoncie wyciągu na Hali Gąsienicowej (2001 r. - słowacki Mi-8) oraz przy budowie wyciągu na Polanie Szymoszkowej (2000 r). Z chwila wybudowania lądowiska przy szpitalu zakopiańskim w 1975 r. śmigłowiec na dobre zagościł pod Tatrami. Latem tego samego roku o góry upomniało się wojsko, przeprowadzono szkolne loty górskie na śmigłowcach Mi-2 i Mi-8. Lotnisko operacyjne znajdowało się na terenie Aeroklubu Tatrzańskiego w Nowym Targu, podczas lotów wzdłuż grani Tatr wykonywano dwa lądowania, po jednym w kotlinie i na szczycie. Przez wiele lat wykonano setki udanych lotów ratunkowych, w 1992 r nadeszła era Sokoła - śmigłowca bardzo cenionego przez pilotów i ratowników, niestety 11 sierpnia 1994 roku doszło do tragedii. Podczas powrotu z misji ratunkowej ratunek uszkodzeniu uległ wirnik nośny, śmigłowiec z czterema osobami na pokładzie runął do Dol. Olczyskiej, wszyscy zginęli. Latanie bez pomocy silników jest bardziej przyjazne przyrodzie, przez wiele lat w Tatrach można było zobaczyć śmiałków odbywających loty na lotni, głównie w rejonie Kasprowego, Giewontu, Świnicy oraz Rysów. (galeria) Wiosną 1997 roku kilku zapaleńców postanowiło powtórzyć przedwojenny lot balonem nad Tatrami, tym razem balonem na ogrzane powietrze. 9 kwietnia wystartowali z Toporowej Cyrhli, lot przebiegał bezproblemowo, po minięciu grani Tatr wylądowali na Słowacji we wsi Mengusowce. Podobny lot odbył sie w 2003 roku, tym razem był to lot zespołowy dwuch balonów SP-BIK oraz SP-BVG. (więcej informacji) Lotnictwo to nie tylko latające maszyny to również ludzie. Od 1957 r. na Groniku mieści się Wojskowy Ośrodek Kondycyjny, gdzie każdy członek wojskowego personelu latającego musi raz w roku zaliczyć trening kondycyjny, z chwilą przystąpienia Polski do struktur NATO ośrodek ten zaczęli odwiedzać piloci państw sojuszniczych. Latem 1998 roku ośrodek ten po raz pierwszy odwiedził śmigłowiec Mi-24, niestety był to jego ostatni lot. Podczas lądowania na terenie ośrodka pilot popełnił błąd, maszyna spadła, załoga wraz z pasażerami została ranna. Loty śmigłowcowe odbywały się również po południowej stronie Tatr, tam w roku 1969 roku doszło do największej powojennej katastrofy lotniczej, w rejonie Szczyrbskiego Szczytu podczas lotu z ratownikami górskimi rozbił się Mi-8, grzebiąc 9 osób. Do wypadków dochodziło częściej, w latach 80. w Dol. Staroleśnej na skutek utraty nośności śmigłowiec runął przygniatając ratownika. Podczas kręcenia filmu w 1998 r. w Dol. Kieżmarskiej rozbił się As 355, obyło się bez ofiar. Góry to teren, w którym lotnictwo zajmuje ważną pozycję, jest on bardzo trudny i wymagający, lecz mimo to pozwalający przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności na prowadzenie bardzo skutecznych działań. Tło historyczne tego typu działalności wymaga szerszego zbadania i udokumentowania faktów, które niewątpliwie na to zasługują. autor: Robert Koprowski Zawartość prezentu. Widokowy lot awionetką nad Warszawą dla 2-3 osób. Czas trwania: 15 minut. Przed lotem odbędzie się krótkie szkolenie. Pilot omówi budowę i wyposażenie samolotu, a także zasady bezpieczeństwa i zachowania w trakcie lotu. Lot widokowy nad Warszawą - cena jest stała bez względu na to, czy poleci 1 czy 3 osoby. fot. Facebook/BUKOVINA Resort Najnowsze artykuły Butikowe hotele SPA z artystyczną duszą Butikowe hotele SPA zapewniają luksusowe warunki pobytu w niebanalnych, wysmakowanych wnętrzach. Bywa że organizują koncerty i wystawy, choć już sam ich wystrój jest sztuką samą w sobie. zobacz więcej Wzmocnij odporność w SPA! W Chacie Solnej hotelu Manor House SPA panuje mikroklimat podobny do tego w podziemnych w jaskiniach solnych. Taka terapia niesie szereg prozdrowotnych korzyści! zobacz więcej Kabina SPA dla dwojga Salve in Terra Intymne SPA dla dwojga, kojące zmysły i łączące się ze zdrowotnymi zabiegami? Takie możliwości zapewnia kabina Salve in Terra. zobacz więcej zobacz więcej Ta strona korzysta z plików cookie w celu poprawienia jakości obsługi. Zakładamy, że wszystko w porządku, ale możesz zrezygnować, jeśli Czytaj więcej
2.3 พัน views, 125 likes, 55 loves, 19 comments, 14 shares, Facebook Watch Videos from NaszeTatry24: LATAMY NAD TATRAMI HELIKOPTEREM 卵 VOUCHER idealny na PREZENT, ważny jeden rok z możliwością

 (Przepustowość 1-12 osób na 1 godzinę) Loty widokowe po Podhalu lub nad Tatrami na niskiej wysokości śmigłowcem Robinson R44. 15-minutowy lot widokowy Cena: 1250zł dla 1-3 osób 30-minutowy lot widokowy Cena: 2500zł dla 1-3 osób REZERWACJA Proszę wypełnić wszystkie pola i zaakceptować regulamin Description Reviews (0) Description (Przepustowość 1-12 osób na 1 godzinę) Loty widokowe po Podhalu lub nad Tatrami na niskiej wysokości śmigłowcem Robinson R44. 15-minutowy lot widokowy Cena: 1250zł dla 1-3 osób 30-minutowy lot widokowy Cena: 2500zł dla 1-3 osób Jako portal zaopatrujący klientów w vouchery prezentowe musimy pilnować wysokiej jakości usług oferowanych przez organizatorów. Szukając firmy, która zorganizuje wyprawę na quadzie, lub skuterze śnieżnym, natrafiliśmy na ofertę Szkoły Quadów, która to okazała się strzałem w dziesiątkę. Oprócz realizacji niesamowitych przeżyć dla naszej klientki podczas jazdy na skuterze śnieżnym, zorganizowali również nocleg z posiłkami w wysokim standardzie. Takie firmy możemy polecać z czystym sumieniem, a referencje od zadowolonej klientki świadczą o wysokiej jakości oferowanych przez nich usług. ‘…………….Rewelacyjna zabawa, wspaniałe wrażenia, profesjonalna organizacja, warte każdej złotówki………’ ‘……………..najlepsza quadowa firma w kraju z jaką mieliśmy do czynienia……………………… nasza czwarta już 🙂 , tym razem nocna wyprawa zrobiła na wszystkich niesamowite wrażenie………..’ ‘…………………Pełna profeska. Banan od ucha do ucha do następnego razu :)………………’ ‘………………….Wyprawa spełniła nasze najśmielsze oczekiwania. Nowy teren, super quady i ludzie pełni pasji i umiejętności……polecamy w 100% !!!………………………’ ‘…………………..dziękujemy za wspaniałą wyprawę………………’ ‘……………….Czapka z glowy !!! Pelen profesjonalizm, film SUUUUUPERRRR !!!! Jeszcze raz podziękowania dla całej ekipy. Z pewnoscią będziemy Was polecać !!!!……..’ ‘…………………………. Impreza Integracyjna została przprowadzona na tak wysokim poziomie ,że przerosła nasze oczekiwania……….polecamy……………….’ “………………….. Dzięki za wspaniałą ” wyprawę “- nawet dla norweskich chłopców to było doświadczenie ……………… “ ………………the clients were very,very happy and satisfied 🙂 …………so from now we’ re looking forward to next cooperation with you 🙂 ‘………………Event zorganizowany na najwyższym poziomie przez ludzi z pasją. Do tego należy dołożyć świetny sprzęt, fantastyczne widoki i niezapomniane wrażenia. Polecam wszystkim !!!……….’ ‘………………….Niesamowita trasa:) Tyle godzin i w ogóle nie widać po Was zmęczenia……………..’ ‘…………………..tego sie nie da opisać. Kto był to wróci, kogo nie było niech żałuje………………’ ‘………..profesjonalnie przeprowadzona wyprawa quadowa, nowy sprzęt oraz doskonałe menu cateringowe………’ ‘…………………..sprzęt naprawdę pierwszej klasy, świetna trasa……………niezależnie od poziomu zaawansowania wszyscy doskonale się bawili………………’ ‘…………………..niezwykle profesjonalna firma, doskonali instruktorzy jazdy, którzy fantasycznie zorganizowali i poprowadzili wyprawę………………’ ‘………………….organizacja eventu na najwyższym poziomie……… …konkurencje na Quadach z widokiem na Tatry – niezapomiane wrażenia …………….’ ‘………………od samego przyjazdu okazało się, że mamy do czynienia z firmą w pełni profesjonalną: nowy sprzęt, mili, uprzejmi, pomocni ludzie z pasją i super teren…………………….. cała wyprawa pozostawia niezapomniane wrażenia……….’ ‘………………….niezapomniane wrażenia. Organizacja na najwyższym poziomie. Na pewno wrócimy……………..’ ……………..wspaniała przygoda, nowy sprzet i tereny jakich nie spotkaliśmy podczas naszej podróży przez Europę. ……….. ………bardzo dziekuję za pomoc i jak zwykle, super zaangażowanie w organizację naszego eventu……. ‘…………….wspaniała impreza integracyjna, a widoki powalały z nóg……..na pewno do Was powrócimy…..’ Firma jest super przygotowana do organizowania wypraw grupowych. Organizatorzy cały czas czuwają nad bezpieczeństwem grupy idostosowują tempo i stopień trudności do uczestników są bardzo elastyczni i stwarzają naprawdę super atmosferę. Quady pierwsza liga, sprzęt nowy iniewiarygodnie silny, przejazdy w wodzie po pas to jedna z wielu atrakcji reszty nie opisze aby nie popsuć niespodzianki naprawdę warto Następny

Let nad Tatrami. 349 €. Uvedená cena je za osobu. Pridať do košíka. Expedičné prelety balónom trvajúce 1,5 až 3 hodiny ponad Vysoké a Belianské Tatry. Určite všetci poznáme Vysoké Tatry, uvidíte ich z inej, neznámej perspektívy a oceníte aké sú mohutné a rozmanité. Let je možný uskutočniť len v zimnom období
Nepal helikopterem ponad szczytami Himalajów - PROGRAM PODRÓŻY: Dzień 1. Wylot z Warszawy do Kathmandu. Dzień 2. Kathmandu Przylot do Kathmandu. Na lotnisku spotkanie z angielskojęzycznym pilotem / przewodnikiem Poza Trasą Adventure w Nepalu. Przewodnik będzie oczekiwał z tabliczką oznakowaną naszym logo Poza Trasą Adventure. Po dopełnieniu formalności, transfer do hotelu i zakwaterowanie. W zależności od godziny przylotu - czas wolny na odpoczynek po podróży i późno popołudniowy spacer po Kathmandu. Wieczorem możliwa powitalna kolacja z lokalną tradycyjną muzyką. Nocleg w hotelu w Kathmandu. Dzień 3. Kathmandu - Helikopter Mount Everest BC Dziś wyruszamy helikopterem do bazy pod Mount Everest. Podczas lotu zobaczymy okolicę wokół najwyższej góry świata. Taka forma zwiedzania Himalajów dostarcza niezwykłych emocji i pozwala na podziwianie zielonych wzgórz oraz wysokich ośnieżonych gór z niezwykłej perspektywy. Istnieje również możliwość lądowania w punkcie widokowym Kalapatthar. Najlepszymi miesiącami na loty są: marzec, kwiecień, maj, październik oraz listopad. Plan podróży: Faza 1: Kathmandu - Lukla (tankowanie) - Czas lotu 45 minut. Pobyt na ziemi około 5 minut. Faza 2: Lukla - obóz bazowy Everest (Kalapatthar) - Czas lotu 25 minut. Pobyt na ziemi około 7-10 minut. Faza 3: Obóz bazowy Everest (Kalapatthar) - Syangboche - Czas lotu 15 minut. Pobyt na ziemi około 30 minut. Faza 4: Syangboche - Lukla - Katmandu - Czas lotu 1 godzina 10 minut. Całkowity czas podróży: około. 3,5 godz. Uwaga: Dłuższe pobyty mogłyby być zagrożeniem dla zdrowia i życia ze względu na znaczną wysokość i brak aklimatyzacji. W śmigłowcu dostępny jest tlen do oddychania. Nocleg w Katmandu. Dzień 4. Kathmandu Po śniadaniu rozpoczniemy zwiedzanie Katmandu. W pierwszej kolejności obejrzymy jedną z architektonicznych wizytówek kraju i jedno z najświętszych buddyjskich miejsc pielgrzymkowych w Nepalu - Stupę Swayambhunath. Stupa ta jest jednym z najstarszych miejsc kultu religijnego w Nepalu, wpisana została na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO w 1979 roku. Na stupie namalowane są oczy i brwi Buddy oraz symbol „jedności”. Stupa zwana jest potocznie Świątynią Małp, ponieważ jej okolice zamieszkują liczne stada tych zwierząt. W skład kompleksu wchodzi stupa, kilka świątyń i sanktuarium, klasztor tybetański, muzeum i biblioteka. Ze wzgórza na którym znajduje się Stupę Swayambhunath roztacza się przepiękny widok na miasto i całą Dolinę Katmandu. Nieodłącznym elementem tutejszego krajobrazu są powiewające na wietrze flagi modlitewne. Następnie przejazd do Patan, które nazywane jest także Miastem Światła. Obejrzymy tu Plac Durban, którego sercem jest Pałac Królewski. Durban nazywany jest także placem Hanuman Dhoka Durbar. Z tego miejsca pierwsi królowie rządzili doliną Katmandu. Tu przebiegał stary szlak między Chinami a Indiami. Następnie spacer w kierunku hinduistycznej Świątyni Pashupatinath, uważanej za najświętszą świątynię Śiwy w Nepalu. Świątynia ma kształt stupy, usytuowana jest na brzegu rzeki Bagmati. Do świątyni wejść mogą jedynie wyznawcy hinduizmu. Odwiedzający, którzy nie są hinduistami, świątynię a także odbywające się w niej obrzędy i rytuały, obserwować mogą z drugiego brzegu rzeki. Obok świątyni znajduje się miejsce używane do kremacji zmarłych oraz duży plac, gdzie kupić można religijne pamiątki. Kolejnym punktem będzie Stupya Bouddhanath. Jest to największa stupa w Azji. Otoczona buddyjskimi klasztorami stanowi centrum społeczności emigrantów tybetańskich. Tybetańczycy zaczęli osiedlać się tu od 1959 roku, kiedy to Tybet stał się częścią Chin. Trudnią się oni tradycyjnym rzemiosłem, rękodziełem i handlem. Powrót do hotelu. Czas wolny na odpoczynek. Nocleg w hotelu w Kathmandu. Dzień 5. Kathmandu / Pokhara Po śniadaniu wyjazd z Kathmandu do Pokhara. Przejazd samochodem - prywatny transport dla grupy. Odległość między miastami wynosi około 200 km. Przejazd samochodem potrwa około 7 godzin + postoje na odpoczynek i zdjęcia. Podróż wzdłuż brzegów potężnych rzek Trisuli i Prithvi Hwy. Mijać będziemy wiele mostów wiszących, łączących brzegi rzeki. Po drodze przepiękne panoramy górskich szczytów i pól ryżowych, wodospady oraz malowniczo położone wioski. Na trasie zatrzymamy się przy hinduistycznych świątyniach Gorkha i Manakamana. Kontynuacją podróży do Pokhara. Po dotarciu na miejsce zakwaterowanie w hotelu. Czas wolny na odpoczynek lub spacer wzdłuż brzegów Jeziora Phewa, skąd roztacza się malowniczy widok na masywy Annapurny, Dhaulagiri i Manaslu. Wieczorem obejrzeć można tu ceremonię Ganga Aarti. Powrót do hotelu. Nocleg w hotelu w Pokhara. Dzień 6. Pokhara / Phedi / Trekking do wioski Dhampus Po śniadaniu wyjazd w rejon Phedi. Trasa Pokhara - Phedi to około 20 km. Po darciu do Phedi rozpoczniemy trekking do wioski Dhampurs. Trekking potrwa około 3 godzin. Do pokonania około 3 km. Wioska Dhampus położona jest na północ od Doliny Pokhara. Wędrówka do Dhampus oferuje niesamowite krajobrazy i widoki na góry oraz przepiękną przyrodę. Dhampus jest jednym z najlepszych punktów widokowych Nepalu. Z wioski roztaczają się widoki na złote tarasy pól ryżowych i spektakularne góry. Wspaniałe widoki na pasmo górskie Annapurna Himalayan oraz górę Machhapuchhare znaną jako góra Fishtail, ponieważ kształtem przypomina rybi ogon (6991 m Po natarciu do Dhampus czas wolny na odpoczynek i relaks. Zakwaterowanie obiekcie typu guesthouse. Nocleg w wiosce Dhampus. Phedi położone jest na wysokości około 1100 m Dhampus położone jest na wysokości około 1650 m Dzień 7. Dhampus / Trekking do wioski Kande / Pokhara Wczesna pobudka i obserwacja wschodu słońca nad Himalajami. Niesamowite niezapomniane widoki najwyższych gór śwoata. Następnie powrót na śniadanie, po którym rozpoczniemy trekking do wioski Kande. Do pokonania około 2 km. Czas trwania trekking do 2 godzin. Z wioski Kande podróż powrotna do Pokhara. Po dodarciu do Pokhara zakwaterowanie w hotelu. Czas wolny na odpoczynek. Popołudniu rozpoczniemy zwiedzanie miasta i Doliny Pokhara. Spacer po Pokhara, podczas którego obejrzymy największe atrakcje miasta. Możliwość zwiedzenia Muzeum Alpinizmu oraz wycieczki łódką po Jeziorze Phewa. Następnie udamy się do wodospadu Devi. Wodospad Devi to miejsce, gdzie wody uchodzące z Jeziora Phewa nagle znikają pod ziemią. Jest to jedno z najbardziej popularnych miejsc odwiedzanych przez turystów w Nepalu. W pobliżu wodospadu znajduje się wioska tybetańska. W jej pobliżu znajdują się stoiska, gdzie kupić można wyroby tybetańskich rzemieślników. Następnie wycieczka do Jaskini Gupteshowr. Jest to najsłynniejsza jaskinia w Nepalu, będąca również podziemną świątynią Śiwy. W głównej jaskini znajdują się dwie komory z kilkoma kapliczkami, największa z ich poświęcona jest Śiwie. Do jaskini wpada piękny wodospad, który zamienia się w podwodną rzekę. Wewnątrz zobaczyć można ciekawe formy stalagmitów i stalaktytów. Jaskinia jest częściowo oświetlona. Powrót do hotelu. Czas wolny na odpoczynek. Nocleg w hotelu w Pokhara. Dzień 8. Pokhara - Kathmandu Po śniadaniu transfer na lotnisko w Pokhara zgodnie z rozkładem lotów. Wylot do Kathmandu. Lot potrwa około 30 minut. Podczas lotu przy sprzyjających warunkach atmosferycznych spektakularne krajobrazy Himalajów. Po przylocie do Kathmandu transfer do hotelu i zakwaterowanie. Popołudniu czas wolny w Kathmandu. Kontynuacja zwiedzania, czas wolny na zakupy lub możliwa fakultatywna terapia dźwiękami mis tybetańskich lub masaże - dodatkowo płatne. Nocleg w hotelu w Kathmandu. Dzień 9. Kathmandu Wczesne śniadanie. Transfer na lotnisko zgodnie z godzinami lotów. Na lotnisku pożegnanie z lokalnym pilotem / przewodnikiem Poza Trasą Adventure w Nepalu. Wylot z Kathmandu do Warszawy. Przylot do Warszawy.
YWNFT. 460 466 31 354 291 99 214 53 53

lot helikopterem nad tatrami